Z pałętającego się biednie po lodówce brokuła, który pozostał nieskonsumowany do końca przy obiedzie, ukręciłam spontanicznie banalnie prostą pastę do chleba. Składniki zwykłe, czary czyni dodatek. Czarnuszka zmieniła tę pastę w coś intrygującego, a fioletowe kiełki jarmużu przyciągnęły od razu chętnych smakoszy – dobrze, że zdążyłam zrobić zdjęcie ! À propos 😀 Czy wiecie, że blogerzy kulinarni muszą czasem w różnych dziwnych miejscach domu ukrywać swoje potrawy przed pozostałymi mieszkańcami, bo zdarza się niespodziewana konsumpcja dania przez nikomu nie znanego ktosia, a żal blogera za nieuwiecznionym dziełem albo doprowadza go do wściekłości albo rozdziera mu potem duszę … tak, tak… śmiejcie się …
Składniki:
mała miseczka ugotowanych na miękko różyczek brokuła (o poj. około 250 ml)
1 jajko ugotowane na twardo
1 czubata łyżka majonezu
1 płaska łyżeczka czarnuszki
drobna sól
pieprz czarny mielony
polecany dodatek: kiełki jarmużu
Sposób przygotowania:
Rozetrzeć widelcem różyczki brokuła wraz z majonezem. Jajko obrać, pokroić w drobną kostkę, dodać do pasty. Wsypać czarnuszkę. Wszystkie składniki wymieszać, doprawiając solą i pieprzem.
przepis autorski