Składniki:
1,2 kg sera twarogowego
(można użyć już gotowego twarogu sernikowego, jeśli nie zawiera nic poza mlekiem i kulturami bakterii
lub samemu zmielić twaróg)
200 g miodu
pół łyżki wanilii w proszku lub całą łyżkę ekstraktu waniliowego
6 jajek
400 g gęstej, kwaśnej śmietany
Do miski wrzucamy ser i mieszamy go tak długo, aż będzie się łatwo poddawał mieszaniu. Dodajemy 150 g miodu i 200 g śmietany i nadal energicznie mieszamy. Do masy wsypujemy wanilię i stopniowo wbijamy po jednym jajku, za każdym razem dokładnie łącząc je z powstałą mieszaniną. Nagrzewamy piekarnik do 150ºC na programie: ciasto. Przekładamy masę do wyłożonej papierem do pieczenia dużej tortownicy min. 25 cm ( u nas 28 cm). Na wsuwaną blachę wlewamy około pół litra wody i wstawiamy sernik w tzw. “kąpiel wodną”. Pieczemy około 75 minut – do suchego patyczka. Sernik powinien być ładnie zarumieniony. Po zakończeniu pieczenia otwieramy piekarnik i lekko studzimy wypiek. Przygotowujemy polewę z 200 g śmietany ubitej z 50 g miodu i polewamy nią wystudzone ciasto. Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 150º C jeszcze na 10 minut. Po wystudzeniu przenosimy sernik w formie do lodówki na przynajmniej cztery godziny. Po oziębieniu, okrajamy ciasto nożem wzdłuż boków tortownicy i rozpinamy ją.
Ci, którzy nie muszą być na diecie GAPS, mogą zastąpić miód cukrem lub innym słodzidłem. Oczywiście mogą też zrobić sobie spód z 300 g rozgniecionych na miazgę herbatników i 120 g roztopionego masła (mieszamy je, wykładamy dno tortownicy, dobrze ubijamy i wstawiamy do lodówki na 30 minut do stwardnienia) i dopiero potem robić masę serową.
przepis powstał w wyniku naszej modyfikacji kilku różnych przepisów z internetu na sernik nowojorski
A można zmiksować? I jeszcze jedno- ilu procentowa śmietana?
Nie testowaliśmy z miksowaniem – moja teściowa, która robi najlepsze serniki na świecie, uparcie stoi przy zdaniu, że dobry sernik, to taki długo ucierany drewniany pałką i w przybliżeniu tego się trzymamy 😀 Także nie gwarantuję sukcesu z pójściem na skróty, ale możesz spróbować. Natomiast co do śmietany, to powinna być jak najbardziej tłusta, w odniesieniu do sklepowej pewnie jakaś 30 – 40 %. Sami stosowaliśmy śmietanę taką zlaną z surowego, mocno tłustego mleka prosto od krowy.