1 litr mleka kokosowego
/najlepiej zrobionego samodzielnie, ewentualnie polecam mleko w kartonie Aroy-D/
1 łyżeczka agar-agar
1 mocno czubata łyżka skrobi ziemniaczanej
1 łyżka neutralnego smakowo słodzidła /np. syrop ryżowy/
szczypta bakterii jogurtowych /np. YO 122/
Odmierzamy pół szklanki mleka i rozpuszczamy w niej skrobię. 1 szklankę mleka wlewamy do rondelka i dodajemy agar-agar, mieszając doprowadzamy do zagotowania, wówczas dodajemy całe pozostałe mleko i słodzidło. Gdy wszystko ponownie się zagotuje, należy wlać rozpuszczoną skrobię i pogotować składniki jeszcze z 1 – 2 minuty na niedużym ogniu do zgęstnienia. Następnie odstawiamy mleko do częściowego wychłodzenia – powinno po porządnym przemieszaniu mieć temperaturę poniżej 40 stopni C. Wówczas sypiemy szczyptę kultur bakteryjnych i łączymy, możemy też zblendować mleko dla uzyskania większej gładkości i puszystości, szczególnie jeśli podczas studzenia utworzył nam się na wierzchu kożuch, czy ma jakieś grudki. Przelewamy jogurt do niedużych, czystych (najlepiej wyparzonych) słoiczków i odstawiamy w miejsce, gdzie uda nam się utrzymać temperaturę około 40 stopni przez jakieś 8 do 10 godzin /jogurtownica, pobliże kaloryfera, u mnie piekarnik/. Po tym czasie chłodzimy jogurt i umieszczamy w lodówce do zestalenia na 6 godzin.
na podstawie przepisu na jogurt z migdałów